wtorek, 24 listopada 2015

I'm gonna make him an offer he won't refuse



W życiu przeczytałem wiele książek. 



Cytując klasyka: Jedna z nich to „Ojciec chrzestny”. Gdybyś ją przeczytał, to wiedziałbyś, że pieniądze to nie wszystko, że nie zdradza się przyjaciół i nie dmucha ich żon.



"Ojciec chrzestny" to jedna z moich ulubionych książek, nie wspominając o fantastycznej trylogii filmowej o tym samym tytule w reżyserii Francisa Forda Coppoli. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że najpierw obejrzałem film a dopiero potem zapoznałem się z książką. Pierwsze podejście to książka z biblioteki uniwersyteckiej. Stary wysłużony egzemplarz z roku 1979, jednak znak po jej przeczytaniu pozostał we mnie do dziś. Mimo upływu tylu lat od pierwszego wydania tj. od 1969 roku ta książka będzie zawsze wywierała wpływ na tych, którzy ją przeczytają.
Prezent od narzeczonej 
         Do filmu dość długo się zbierałem. Mogę powiedzieć, że wstydzę się tego, że tak późno odkryłem te legendarne dzieło. Od kiedy pierwszy raz obejrzałem ten film, to wiedziałem że za każdym razem , gdy będę go oglądał, będzie mi sprawiał taką samą satysfakcję i wzbudzał podziw jak wtedy, gdy oglądałem go po raz pierwszy. Oscarowa rola Marlona Brando, genialny Al Pacino w części pierwszej a także retrospekcyjny Robert De Niro w części drugiej tego filmu nie pozostawili złudzeń, nie ma chyba osoby, która potrafiłaby mnie przekonać do tego, że do tych ról pasowaliby inni aktorzy.


Rodzina Corleone w pierwszej części "Ojca Chrzestnego"


Robert De Niro jako Vito Corleone w drugiej części "Ojca Chrzestnego"


W międzyczasie udało mi się również zagrać w grę na podstawie drugiej części filmowej trylogii "Ojca Chrzestnego". Większość faktów przedstawionych w grze zgadzała się z tymi przedstawionymi w filmie. W pierwszą część tejże gry nie dane było mi zagrać, gdyż mój laptop jest chyba na nią za dobry :)






Dziś temat z innej beczki ale mam nadzieję, że dobrze się Wam go czytało.


Wracam do oglądania "Ojca Chrzestnego 3" który właśnie leci na TVN 7, natomiast jeśli, któreś z Was nigdy nie miało styczności z tym filmie, to gorąco zachęcam by obejrzeć całą trylogię.






"Przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów jeszcze bliżej" - Michael Corleone






Buonasera!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz